wtorek, 8 kwietnia 2014

Holandia i Keukenhof

Kiedy w zeszłym roku oglądałam tulipany na zdjęciach z wycieczek do Keukenhof, nie sądziłam że tak szybko uda spełnić mi się marzenie zobaczenia ich :) a to wszystko dzięki mojej Mamie!
Właśnie wróciłam z Holandii z pięknej wycieczki po ogrodach.
Trudno nie poczuć się jak w bajce wśród milionów kwiatów w ogrodzie o powierzchni 32 ha.
W trakcie zwiedzania, można przesiąść się na łódź by kanałami opłynąć cały ogród lub wypożyczyć rower i udać się na wycieczkę wyznaczoną trasą wśród kolorowych pól.
Mi udało się też u końcu zobaczyć na żywo nowości, które co roku kuszą mnie na jesień, ale z obawy o prawdziwy efekt i trudność w zestawieniu ze względu na wielkość i wysokość, z większości rezygnuję. W jednej w wielu hal sfotografowałam odmiany, które zrobiły na mnie największe wrażenie, ale również zidentyfikowałam niektóre z moich piękności.
Ogromne wrażenie zrobiły na mnie nie tylko zaaranżowane ogrody, ale i "dzikie" zakątki Holandii. Dzikie ujęłam w cudzysłowiu  bo w przypadku Holandii trudno mówić o naprawdę dzikich terenach :) Przepiękne wsie położone wśród pół i kanałów usłanych kwiatami, z malowniczymi wiatrakami, zapierały dech. Naprawdę polecam Holandię wiosną.



































6 komentarzy:

  1. Tez tam bylismy w sobote, juz po raz trzeci. Nastepnym razem wybierz sie rowerem na prawdziwe pola kwiatowe, a przy okazji mozesz nas odwiedziec ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. OOoo jaka miła niespodzianka. Widziałam zdjęcia z waszej wyprawy :) Miło zobaczyć najmłodszą pociechę ;) Ostatnio gdy was widziałam była w brzuchu mamy :) Dziękujemy za zaproszenie.
    Przypadek zdecydował, że nie byliśmy tam w sobotę a w pochmurną niedzielę. Bardzo żałuję kilku rzeczy, więc podróż trzeba będzie powtórzyć. Po pierwsze tego, że byłam bez Marcina, po drugie właśnie tego, że zabrakło czasu na rower, po trzecie, że nie udało mi się popłynąć w okół ogrodów a po czwarte, że zabrałam tylko marny obiektyw z obawy przed zniszczeniem w trakcie lotu. Koniecznie muszę ponownie odwiedzić Holandię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tam byłem w ten weekend :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. What feast for the eyes - I have never seen daffodils and Crown Imperials out together before - mine will not be open for a few weeks yet - lovely

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi Rosemary :) You should see it live :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te zdjęcia to dla mnie masa inspiracji, akurat jestem na etapie zakładania naturalistycznych "łączek" z roślin cebulowych, mam już narcyzową i cebulicową. Na zdjęciach zachwyciłam się szachownicowymi (chodzi mi o kostkowane)... więc jesienią pewnie dojdzie do realizacji :). Już widzę te odcienie fioletu i bieli, przeplatające się w wiosennym słońcu :). Na takich blogach, jak Twój, właśnie szukam natchnienia, zapisuję w myślach i ... sadzę.
    Jelizawieta

    OdpowiedzUsuń